Witka.
Dwa ogłoszenia. Ważne. BARDZO WAŻNE.
Nowy rozdział ,,się pisze". Idzie kiepsko. Bardzo kiepsko. Beznadziejnie... Od tygodnia wciąż i wciąż piszę jedną scenę, ciągle ją zmieniając -.- Napisałam już kilka wersji, jednak żadna z nich mnie nie zadowala, a nie mam ,,Łosia", który chciałby czytać beznadziejne fragmenty i mi doradzić w wyborze ostatecznej wersji.
W związku z licznymi pytaniami o ciąg dalszy ,,Hellady" - będą ci sami bohaterowie i ta sama historia. Musiałam opowiadanie podzielić na dwie części ze względu na fabułę (dobra, po prostu nie chciało mi się pisać ,,rozdział 78" rzymskimi cyframi :/ ).
Ale nie dlatego do Was piszę. Udostępniam ogłoszenie ze strony Luany:
,,Znajoma poprosiła mnie, żebym wstawiła jej reklamę u siebie. Zakłada wydawnictwo "Elefante" i jest zainteresowana współpracą z autorami. Poniżej podaję jej ogłoszenie. Jeżeli ktoś chciałby pomóc w reklamie to możecie skopiować to ogłoszenie i wstawić u siebie. :)Strona wydawnictwa jest na razie w budowie, więc jakikolwiek link pewnie pojawi się w przyszłości.Ogłoszenie:
>>Już wkrótce bo 8 kwietnia rusza nowe wydawnictwo "Elefante" Jest ono przede wszystkim nastawione na prozę homo. Zapraszam do współpracy tych, którzy piszą i chcą wydać swoje prace.Mail w tej sprawie: wydawnictwo.elefante@gmail.com<<"
W sumie to nie interesują mnie ogłoszenia innych, ale wydawnictwo to wydawnictwo, a ja kocham wszystkie książki... A jak homo, to może wreszcie z paniami, a nie tylko z panami??? :)
Ech, łączę się z Tobą w bólu, bo u mnie też jest kryzys. ; /
OdpowiedzUsuńRównież przydałby mi się taki ''łoś'', który by czytał i doradzał. Co prawda mam osobę, która mogłaby to robić, ale jakoś tak.. wstydzę się tej mojej amatorszczyzny. xD
Mam nadzieję, że dostaniesz nagłego olśnienia i napiszesz wreszcie rozdział, który będzie Cię satysfakcjonował. :)
Pozdrawiam i móóóóstwa weeeeeeny życzę.
Na razie dobrze się pisało aż mi czasem pikawka nawalała. Trzymam kciuki za następny rozdział Hellady bo noż z ciekawości aż mnie zżera. Na wielu blogach jest przestój, najpierw była sesja, ci co nie studiują zasłaniali się połamanym laptopem (aż dziwne jak często u autorów psują się laptopy), inni chorobą i leżeniem w łóżeczku w gorączce. A ja chyba zwalę to na to chromolone przedwiośnie, które z ludzi siły wyciąga. Niedługo święta ale trzymam kciuki za wenę i kibicuję za dooobrym wyborem.
OdpowiedzUsuńdzięki za reklamę :)
OdpowiedzUsuń